poniedziałek, 27 lipca 2015

7 grzecznych sposobów odmówienia klientowi usług PR

Nie lubię odmawiać klientom, ale czasem po prostu nie można inaczej – za dużo pracy i za mało czasu.

Ludzie, którzy potrafią odmawiać, mają więcej czasu, energii i czują, że panują nad swoim życiem.

Oto 7 propozycji jak odmówić dyplomatycznie klientowi bez poczucia winy:

1. Wyjaśnienie: "Chciałbym się tym zająć, ale obecnie nie biorę nowych zleceń." lub "Mam inne pilne zobowiązania."

2. Alternatywa: "Nie będę w stanie zająć się tym teraz, ale chętnie pokażę jak to zrobić."

3. Zastępstwo: "Myślę, że Robert zrobi to lepiej; poza tym wiem, że on uwielbia [rodzaj zadania]."

4. Kwalifikacje: "Nie mam dużego doświadczenia w tej dziedzinie." lub "Z przyjemnością mogę zająć się częścią tego projektu."

5. Priorytety: "Jestem w trakcie realizacji kilku projektów. Z którego mam zrezygnować, żeby to zrobić?"

6. Inny termin: "Nie mogę zająć się tym teraz, ale mogę to zrobić w przyszłym tygodniu."

7. Czas do namysłu: "Czy mogę oddzwonić za chwilę? Muszę sprawdzić plan pracy na ten tydzień."

Jak ja odmawiam? "Nie, ale dziękuję za propozycję." Krótko, grzecznie i bez kłamstw.

Sam oceń: co możesz zrobić, na co masz czas i co chcesz zrobić.

Nie bój się odrzucić propozycji – skup się na robieniu tego, co naprawdę jest najważniejsze.

niedziela, 19 lipca 2015

List do przyjaciela online

W sobotę lub niedzielę rano lubię poczytać blogi konkurencji – na jednym zabawiłem dłużej. Moją uwagę zwróciły wpisy, w których bardzo często pojawiały się te same słowa i wyrażenia. To nie przypadek.

Autor najprawdopodobniej chciał zainteresować wujka Google i zwiększyć liczbę odwiedzin na swoim blogu. Nie chcę tutaj zaczynać debaty o optymalizacji tekstów – nazywanej też pozycjonowaniem.

Przeczytałem kilka wpisów na tamtym blogu – każdy napisany według jednego pomysłu. Schemat jasny, przejrzysty i przewidywalny.

Nigdy nie zostałem zaproszony na prezentację czy szkolenie PR przez wyszukiwarkę – zawsze był to człowiek. Moim zdaniem, czytelnicy lubią blogi, na których znajdują ciekawe, aktualne i wartościowe informacje.

Zamiast pisać dla Google, wolę pisać dla konkretnego czytelnika. Unikam zwrotów "Jak wszyscy wiecie" lub "Co o tym myślicie?", bo nie piszę dla milionów.

Jeśli kiedyś się spotkamy, zauważysz, że mówię tak jak piszę na tym blogu. Nie mam specjalnego "stylu" komunikacji online. Nie tworzę literatury pięknej. Zdarzają mi się błędy gramatyczne i interpunkcyjne.

W mediach społecznościowych liczy się konwersacja – nie imponuje mi misternie tkana "pajęczyna słów" wabiąca internetowe wyszukiwarki.

Pisanie do kogoś jest łatwe. Kiedyś (bardzo dawno?) robiliśmy to częściej pisząc listy do osób, które były dla nas ważne. Teraz możesz to robić w mediach społecznościowych – napisz list do przyjaciela online.

Ucieszy się :-)

środa, 8 lipca 2015

W polskiej polityce ogon macha psem

W polskiej polityce rządzi taktyka, nie strategia PR – ogon macha psem.

O strategiach politycy rozmawiają w kuluarach i partyjnych gabinetach. Taktykę robią.

Nie wiem której partii kibicujesz. Nie wiem w jakim sztabie wyborczym będziesz pracować. Nie interesuje mnie ile godzin spędzisz na wiecach wyborczych, ile napiszesz przemówień i ile zorganizujesz grup fokusowych.

W nosie mam ile milionów zwycięzca wyda na nową strategię PR pozyskiwania niezdecydowanych wyborców.

Powiem tak i robię to za darmo. Jeśli chcesz wygrać wybory, obiecaj zmniejszenie podatków i zwiększenie wydatków. Zero strategii – taktyka w czystej postaci.

O sukcesie w polskiej polityce decyduje taktyka – nie strategia public relations.

Wszyscy wiedzą – koalicja rządowa i opozycja – że zmierzamy ku finansowej zapaści. Jako kraj więcej wydajemy niż zarabiamy.

Nie jest żadnym sekretem fakt, że budżet w tej postaci jest nie do obrony. Ale brakuje wspólnej strategii jak sobie poradzić z tym problemem.

Rozsądne, strategiczne myślenie podpowiada kombinację podwyżki podatków i ograniczenia wydatków.

Ale połowa Sejmu nie chce podnieść podatków i druga połowa nie chce słyszeć o zmniejszeniu wydatków.

Każda partia ma własną taktykę zyskiwania przychylności wyborców i żadna nie chce jej zmienić na rzecz strategii ratującej nas przed finansowym krachem.

W polityce – przed wyborami i po nich – rządzi taktyka. I dlatego dług publiczny jest jaki jest.

czwartek, 2 lipca 2015

Czas zatrudnić agencję PR?

Czas ucieka, a Ty nadal nie wiesz czy warto zatrudnić agencję PR.

Chętnie pomogę podjąć decyzję.

Czas rozpocząć współpracę z agencją public relations:

1. kiedy wszystko co związane z PR zaczyna zajmować Ci zbyt dużo czasu lub osoba, której to zleciłeś kolejny raz solennie obiecuje, że zajmie się tym w przyszłym tygodniu... w wolnym czasie...

2. kiedy żaden z pracowników nie pamięta jaka jest misja firmy.

3. kiedy chcesz, żeby WAŻNE osoby dowiedziały się o Twoim nowym produkcie, usłudze, inicjatywie gospodarczej, akcji społecznej, itd.

4. kiedy masz wielu zadowolonych klientów, którzy chętnie opowiedzą o korzyściach z zakupu Twoich produktów lub usług, ale nie wiesz jak przetworzyć te historie na tematy, które zainteresują media.

5. kiedy coraz częściej udzielasz wywiadów bez szkolenia medialnego i zdarzyło Ci się raz powiedzieć "bez komentarza".

6. kiedy korzystasz z wielu kanałów komunikacji takich jak witryna WWW, blogi, media społecznościowe, ale nikt nie dba w firmie o spójne przekazy, jednorodną terminologię i jakość tekstów.

7. kiedy szef zaczyna narzekać, że media coraz częściej chwalą jego głównego konkurenta na rynku.

8. kiedy najlepsi absolwenci idą pracować dla konkurencji.

9. kiedy przestały Ci wystarczać proste informacje prasowe i chcesz pokazać się opinii publicznej jako ekspert skutecznie rozwiązujący problemy swoich klientów, uważny analityk branżowych trendów i wnikliwy komentator zmian w gospodarce.

10. kiedy co miesiąc wydajesz tysiące złotych na różne działania PR, ale nie potrafisz zmierzyć efektów.

Co proponujesz wpisać w kolejnym punkcie? Napisz o tym w komentarzu.