Jest pewien paradoks we współczesnym PR. Jako branża public relations kwitnie jak nigdy. Ale najbardziej popularna usługa w PR – relacje z mediami – jest w tarapatach, zagrożona erozją tradycyjnego dziennikarstwa.
Skąd taki rozkwit PR? Bo w public relations najważniejsze są relacje.
Jako konsumenci, obywatele i inwestorzy bardzo sceptycznie traktujemy korporacje, rządy, polityków i instytucje od kiedy dzięki Internetowi, komputerom i smartfonom możemy pisać i publikować online co myślimy. Czujemy siłę wpływu na to, o czym myśli i mówi świat.
W takich warunkach jakość relacji firmy, instytucji lub organizacji z opinią publiczną i tymi, którzy mają na nią jakikolwiek wpływ jest bezpośrednio związana z jej reputacją. Wartościowe relacje zależą od autentycznego i przejrzystego zaangażowania obydwu stron, na przykład firmy i jej klientów. Tego nie można osiągnąć dzięki klasycznemu marketingowi i reklamie.
Public relations jest popularne na wyższych uczelniach i coraz więcej osób wiąże przyszłość z pracą w PR. Rosną firmowe budżety na public relations, szczególnie na komunikację w mediach społecznościowych. Agencje reklamowe włączają do swoich portfolio usługi PR. To właśnie one wymyśliły reklamę natywną.
Rozwój Internetu i mediów społecznościowych w dużym stopniu uniezależnił PR od mediów masowych. Dzięki stronom WWW, blogom i profilom w serwisach społecznościowych firmy, instytucje i organizacje mogą bezpośrednio (poza mediami masowymi) komunikować się z klientami i konsumentami – praktycznie bez przerwy. Dziś każdy może być twórcą treści i ich nadawcą.
Mimo wielu zmian PR nadal jest strażnikiem firmowej reputacji i kuratorem strategicznych relacji. Chroni tożsamość i wartości firmy. Pomaga zarządzać ryzykiem i kryzysem. Słucha co mówią pracownicy, klienci i inwestorzy. Buduje wizerunek firmy zmieniającej świat na lepsze.
Relacje z mediami nadal będą potrzebne. Jako klienci, konsumenci i obywatele potrzebujemy etycznych i wiarygodnych dziennikarzy tłumaczących zmiany w skomplikowanym XXI wieku oraz sprawdzających uczciwość tych, którzy proszą nas o głos w wyborach lub pieniądze. Bez dziennikarzy życie byłoby trudniejsze.
Przyszłość PR zależy od zaangażowania szerokiego spektrum godnych zaufania liderów opinii i solidnych interesariuszy oraz połączenia aktywnego słuchania z przekonującym mówieniem. Tworzenie ciekawych treści nie wystarczy. Potrzeba jeszcze mądrej strategii budowania trwałych relacji.
Jeśli potrzebujesz strategii PR opartej na zaangażowaniu i relacjach, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.