Lubię myśleć o sobie jako realiście.
Z dużym dystansem traktuję to, co mówią ludzie z wymyślnymi tytułami i gablotami wypełnionymi medalami i pucharami. Słucham uważnie, ale zawsze pytam o dowody.
Jako wykładowca akademicki – kiedy tylko można – staram się stosować praktykę jasnego myślenia i krytycznej analizy do oceny PR. Z atencją oddzielam fakty od opinii.
1. Dostrzegam wpływ mediów społecznościowych na komunikację, ale nie widzę dowodów potwierdzających ich magiczny wpływ na budowanie marki.
2. Wierzę w siłę marki, ale moim zdaniem to nie marka daje siłę produktom, ale produkty i/lub usługi budują silną markę.
3. Zgadzam się, że w niektórych przypadkach promocja online może być bardziej skuteczna od promocji tradycyjnej (offline), ale skuteczność "interaktywności" jest niezdrowo przeszacowaną iluzją.
4. Doceniam rolę strategii PR, ale większość ludzi, którzy nazywają siebie "strategami PR" nie ma nic ciekawego do zaproponowania.
To nie są opinie, które zjednują mi przyjaciół. Doskonale to rozumiem.
Nie jestem jednak nihilistą. Wierzę w PR. Wierzę w siłę strategii. Wierzę też w moc sprawczą idei.
Nie potrafię zrozumieć dlaczego praktycy PR mogą pracować dla klientów, którzy w to nie wierzą.
W świecie PR rozwija się nihilistyczny trend, że w czasach Internetu, a szczególnie mediów społecznościowych, nie ma sensu zawracać sobie głowę strategią, wartościami i ideami.
Są agencje PR, które działają tylko online i tak "rozwiązują" wszystkie problemy swoich klientów. To nie jest mój świat.
W moim świecie PR ważne są wielkie idee, strategia i kontakt z prawdziwym człowiekiem.
Ktoś kto mówi, że telewizja umarła, gazety umarły, idee umarły i PR już ledwo dyszy jest albo ogromnym pozerem albo cynikiem szukającym skandalu.
Bufonada fałszywych proroków głoszących manifesty pod hasłem "[marketing, reklama, public relations – wpisz dowolne popularne hasło] się skończył/a" jest nużąca i szkodliwa – psuje reputację branży PR. Czas, żeby te osoby zamilkły ze wstydu i zniknęły za horyzontem na dobre.
Jakie jest Twoje zdanie? Napisz o tym w komentarzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.